Autoryzyj się, aby móc skorzystać.
Autoryzyj się, aby móc skorzystać.
Autoryzyj się, aby móc skorzystać.
Autoryzyj się, aby móc skorzystać.
Cztery dziewczynki: Conchita (ur. 7.02.1949), Jacinta (ur. 22.04. 1949), Loli (ur. 1.05.1949) i Mari-Cruz (ur. 21.06.1950) z małej, hiszpańskiej wioski – Garabandal, położonej 70 km na południowy wschód od Santander, na wybrzeżu hiszpańskim, twierdzą że od 1961 do 1965 objawiała im się Matka Boża z Góry Karmel oraz św. Michał. Gromadzące się w czasie objawień tłumy były świadkami ekstaz, lewitacji, udzielania dziewczynkom, przez niewidzialną istotę, Komunii św. Miały miejsce też uzdrowienia i nawrócenia. Wiele z tych widocznych znaków zostało zarejestrowanych przez kamery. 18 października 1961 dziewczynki ujawniły następujące posłanie: “Trzeba podejmować wiele ofiar, czynić wielką pokutę, nawiedzać Najświętszy Sakrament. Ale przede wszystkim trzeba być bardzo dobrym. Jeśli tego nie uczynimy, spadnie na nas kara. Kielich się napełnia. Jeśli się nie nawrócimy, nadejdzie wielka kara.”
Wezwanie do nawrócenia, zmiany życia i czci dla Najświętszej Eucharystii nie są jedynymi treściami garabandalskich orędzi. Zostały wypowiedziane też zastanawiające proroctwa, między innymi zapowiedź powszechnego ostrzeżenia dla ludzkości, po którym nastąpi wielki cud w Garabandal; kary, jeśli ludzkość się nie nawróci; ‘końca czasów’ nie będącego jednak ‘końcem świata’. Wszystko to ma się wydarzyć w niezbyt odległej przyszłości.
Ostrzeżenie – zgodnie z wypowiedzią Conchity – dotknie wszystkich ludzi, gdziekolwiek by się nie znajdowali. Potrwa bardzo krótko, ale wywoła przerażenie. Ma się ono łączyć z wewnętrznym ujawnieniem człowiekowi jego grzechów, niezależnie od tego, czy wierzy on, czy też odrzuca wiarę.
Co się tyczy wielkiego cudu, to Conchita ma ujawnić jego datę osiem dni przed jego nastąpieniem. Ma on być widziany w samym Garabandal oraz przez papieża z miejsca, na którym będzie się on znajdował.
18 października 1965 św. Michał Archanioł, w imieniu Najświętszej Dziewicy, dał ostatnie orędzie: “Ponieważ nie wypełniono i nie dano poznać światu mojego orędzia z 18 października (1961), chcę wam powiedzieć, że to jest już ostatnie. Przedtem kielich wypełniał się, teraz już się przelewa. Wielu duchownych idzie drogą zatracenia i pociąga za sobą wiele dusz. Nadaje się coraz mniejsze znaczenie Eucharystii. Powinniście podjąć wysiłki dla uniknięcia Bożego gniewu, który ciąży nad wami. Jeśli w szczerości dusz poprosicie Go o przebaczenie, On wybaczy wam. To ja, wasza Matka, która za wstawiennictwem i przez pośrednictwo św. Michała chcę wam powiedzieć, abyście się poprawili. To są już ostatnie ostrzeżenia. Kocham was bardzo i nie chcę waszego potępienia. Módlcie się szczerze, a my damy wam to, o co prosicie. Powinniście podejmować więcej ofiar. Rozmyślajcie nad Męką Jezusa.” (zob. “Garabandal”)
Sam fakt objawień, a jeszcze bardziej ich zaskakująca treść dotycząca przyszłości, zmusiły miejscowego biskupa do zajęcia stanowiska. Było ono pełne rezerwy wobec tego, co dzieje się w Garabandal. Kolejno następujące po sobie dekrety (z dnia 26.08.61; 7.09.61; 19.11.61; 27.11.61; 7.11.62.) hamowały udział wiernych i kapłanów w garabandalskich wydarzeniach, kwestionując ich nadprzyrodzoność. Ukazujące się w krótkich odstępach czasu orzeczenia miejscowego biskupa nie położyły kresu temu, co nadal działo się w Garabandal: wizje połączone z ekstazami i lewitacjami oraz uzdrowienia, nawrócenia.
W 1965 roku biskup José Eguino Trecu wysłał do ówczesnej Kongregacji Świętego Oficjum dokumentację wyrażającą negatywną ocenę objawień, po czym – ze względu na wiek – zrzekł się sprawowania swej funkcji. Powściągliwa wypowiedź Watykanu praktycznie nie wyraża stanowiska co do autentyczności objawień i poleca dalsze badanie sprawy. Oto pełna treść odpowiedzi Świętego Oficjum: (Tłumaczenie listu zaczerpnięto z książki ks. J. Warszawskiego „Garabandal – objawienie Boże czy mamienie szatańskie?” Rzym 1970, s. 267)
Ekscelencjo, Najwyższa Kongregacja poświadcza niniejszym odbiór listu Ekscelencji z dnia 7 bm. (7 lipca 1965), w którym informuje Święte Oficjum w sprawie zjawień Najświętszej Maryi Panny, jakie rzekomo miały mieć miejsce w San Sebastian de Garabandal.
Z przesłanej nam dokumentacji wynika jasno, jak roztropnie Ekscelencja postępował w tejże sprawie. Niniejszym prosimy Ekscelencję, by i w przyszłości zechciał śledzić tę sprawę ze staranną troską. I gdyby jakieś nowe wyniki miały się pojawić, prosimy o łaskawe zakomunikowanie ich temuż Świętemu Oficjum. Korzystając z okazji pozwalam sobie dołączyć wyrazy głębokiego uszanowania…
(–) Reimundo Verardo, O.P.
Komisarz św. Oficjum
Kolejny list, podpisany przez kard. Ottavianiego, wyraża przekonanie, że Kongregacja nie widzi potrzeby interweniowania w sprawę objawień w Garabandal. W liście z 7 marca 1967 czytamy między innymi: “Ta św. Kongregacja zbadała starannie i uważnie całą dokumentację, łącznie z nadesłaną z innych miejscowości, i doszła ostatecznie do wniosku, iż sprawa sama została już dokładnie zbadana i załatwiona przez Ekscelencję. W rezultacie nie ma powodu, aby św. Kongregacja sama interweniowała”. (Dz. cyt. s. 269.)
Opinię swego poprzednika podtrzymał nowy ordynariusz Santanderu Don Vincente Puchol Montis, zamierzający definitywnie zakończyć sprawę. 17 marca 1967 opublikował on orzeczenie, według którego nie było w Garabandal żadnych objawień ani posłannictwa, a wszystkie fakty i zjawiska można wytłumaczyć naturalnie (Dz. cyt. s. 270). W kilka tygodni później Don Vincente zginął za kierownicą samochodu.
Mimo wielokrotnie potwierdzanego negatywnego stosunku miejscowych biskupów do objawień w Garabandal, zanotowano jednak też pozytywne reakcje i przyjęcie ich przez innych biskupów. I tak arcybiskup meksykański z Jalapa, Manuel Pio Lopez, zaaprobował 20.03.1966 ‘Modlitwę do Matki Bożej z Garabandal’, oświadczając równocześnie, iż nie znajduje w objawieniu garabandalskim niczego, co sprzeciwiałoby się wierze katolickiej, a nawet “stwierdza w zjawiskach garabandalskich oznaki wykazujące, że <Bóg tam jest>” (Dz. cyt. s. 268). Podobnie biskup z Saltillo, Luis Guizar Barragan, zezwolił na szerzenie objawień garabandalskich w swojej diecezji jako “absolutnie zgodnych z nauczaniem Kościoła”. W tym samym roku biskup Manchesteru, Ernest Primeau, udzielił imprimatur na ulotkę o Garabandal.
A jakie jest dzisiaj, po 30 latach, stanowisko Kościoła wobec objawień w Garabandal? Ojciec A. Combe charakteryzuje je następująco:
“Po swoim przybyciu do Santander (3 grudnia 1977) jako nowy biskup, J. A. del Val, znalazł się w niewygodnej sytuacji związanej z tym, że odziedziczył po swoim poprzedniku negatywne stanowisko wobec Garabandal. Nie pozwolił się jednak zniewolić. Od początku ogłosił swoją ‘otwartość’ wobec sprawy Garabandal, co znaczyło, że nie uważał jej za zamkniętą. (…) Watykan dał mu znać, że inicjatywa ciąży na miejscowym biskupie, który jednak został zapewniony o znalezieniu w Rzymie szerokiego wsparcia.
Aby dokonać nowego badania objawień z Garabandal, biskup del Val wybrał metodę bardzo dyskretną. Nie powołał komisji diecezjalnej, ale kilku ‘ekspertów’, którzy pracowali – każdy pod jego kierunkiem – bez rozgłosu. Metoda ta pozwalała uniknąć ciężarów i niebezpieczeństw niekończących się ‘kłótni’ zwolenników z przeciwnikami.
(…) Badanie prowadzone pod kierunkiem biskupa del Val, od 1985 do 1991, zakończyło się sporządzeniem oficjalnej dokumentacji, która została wysłana do Rzymu pod koniec listopada 1991.
Biskup Santanderu nie ograniczył się tylko do tego. Na miejscu podjął ważne decyzje. Mianował w 1972 proboszczem Garabandal gorliwego kapłana pochodzącego z tej wioski, Don Juana Gonzaleza Gomeza, który był świadkiem wydarzeń w czasie trwania objawień. Potem polecił mu braterskie przyjmowanie każdego księdza przybywającego do wioski, i umożliwienie mu odprawienia mszy w kościele (do tej pory było to niemożliwe). W końcu, aby każdy wierny przybywający do wioski miał możliwość uczestniczenia w Eucharystii, biskup poprosił tego kapłana, mieszkającego w Puentenansa (miejscowości odległej o 9 km), aby zapewnił codzienną mszę św. w Garabandal, chociaż ma on trzy inne parafie do obsłużenia.
Biskup del Val nie jest już biskupem Santanderu. Osiągnąwszy granicę wieku, przedłożył – zgodnie z prawem – swoją dymisję Janowi Pawłowi II i przestał wykonywać swoje obowiązki 23 sierpnia 1991. Jego następca, biskup José Vilaplana Blasco (47 lat), został intronizowany w Santander 29 września 1991. Zapytany o Garabandal odpowiedział: “Podporządkuję się orzeczeniu Rzymu.” (Zob. Garabandal. Wydarzenia i daty… Katowice 1994, Dodatek 2).
Jakie będzie w przyszłości stanowisko Rzymu oraz innych biskupów santanderskich, pokaże czas. Dla wierzących jednak może powstać problem, czy w ogóle zmiana stanowiska jest możliwa, czy – gdyby nastąpiła – nie godziłaby w nieomylność Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, bo przecież biskupi santanderscy zakwestionowali nadprzyrodzone pochodzenie garabandalskich objawień.
Odpowiedź na powyższe pytanie wiąże się z kwestią, kto w Kościele cieszy się przywilejem nieomylności. Nauka Kościoła katolickiego dotycząca tego zagadnienia jest bardzo jasna. I tak Sobór Watykański I określa jako dogmat nieomylność papieża w sprawach wiary i moralności, jeśli wypowiada się on w sposób uroczysty (“…za zgodą świętego Soboru nauczamy i definiujemy jako dogmat objawiony przez Boga, że Biskup Rzymski, gdy mówi ex cathedra – tzn. gdy sprawując urząd pasterza i nauczyciela wszystkich wiernych, swą najwyższą apostolską władzą określa zobowiązującą cały Kościół naukę w sprawach wiary i moralności – dzięki opiece bożej przyrzeczonej mu w osobie św. Piotra Apostoła, posiada tę nieomylność, jaką Boski Zbawiciel chciał, aby Kościół jego był obdarzony w definiowaniu nauki wiary i moralności. Toteż takie definicje są niezmienne same ze siebie, a nie na skutek zgody Kościoła.” (BF 72). Powtarza tę naukę Sobór Watykański II (Por. KK 25). Tenże Sobór poucza, że z przywileju nieomylności – również w dziedzinie wiary i moralności – korzysta także Kolegium Biskupie, o ile poszczególni biskupi pozostają w łączności wzajemnej ze sobą i z papieżem. “Choć poszczególni biskupi nie posiadają przywileju nieomylności – poucza Sobór Watykański II – to jednak głoszą oni nieomylnie naukę Chrystusową wówczas, gdy nawet rozproszeni po świecie, ale z zachowaniem więzów łączności między sobą i z Następcą Piotra, nauczając autentycznie o rzeczach wiary i obyczajów, jednomyślnie zgadzają się na jakieś zdanie, jako mające być definitywnie uznane” (KK 25). Z nauki Soboru wynika więc, że poszczególni biskupi są nieomylni tylko wtedy, gdy wyrażają przekonanie całego Kolegium Biskupiego pozostającego w łączności z papieżem.
Otóż w sprawie objawień w Garabandal nie ma uroczystego orzeczenia ani Ojca Świętego, ani całego Kolegium Biskupiego. Wypowiedzi zaś samych biskupów garabandalskich – zgodnie z nauką Soboru Watykańskiego II – nie cieszą się przywilejem nieomylności i mogą być z czasem zmienione.
Historia Kościoła poucza, że wypowiedzi – które nie posiadały nigdy charakteru orzeczeń nieomylnych – były nieraz zmieniane. Przykładem mogą być zastrzeżenia kierowane przez Kongregację Świętego Oficjum pod adresem pism s. Faustyny Kowalskiej, uchylone przez Kongregację Nauki Wiary (Kard. A. Deskur, Przedmowa, w: F. Kowalska, Dzienniczek, Kraków 1983, s. XV).
Innym przykładem zmian w dziedzinie nie objętej nieomylnością może być historia pism włoskiej mistyczki, Marii Valtorty. Otóż w 1947 roku papież Pius XII, po przeczytaniu jej dzieł w maszynopisie, zachwycony nimi, pozwolił je wydrukować. Nie przeszkodziło to jednak faktowi, że Św. Oficjum, w 1949 roku, zakazało wydania pism Marii Valtorty, a 6 stycznia 1960 znalazły się one na indeksie kościelnym. W styczniu 1962 roku po interwencjach o. Berti zakaz został jednak uchylony przez o. Giraudo, który orzekł: „Zobaczymy, jak dzieło zostanie przyjęte”. Ciało autorki w kilkanaście lat po jej śmierci przeniesiono do specjalnego grobu w kościele Zwiastowania we Florencji.
Czy dotychczasowe wypowiedzi biskupów santanderskich w sprawie objawień w Garabandal zostaną zmienione, pokaże czas.
Ks. Michał Kaszowski